Niemiecki na Skype. Czy warto uczyć się online?
Szczerze, nigdy nie sądziłam, że kiedykolwiek napiszę chwalebny wpis na temat zajęć online. Pamiętam, jak jeszcze kilka lat temu sama pisałam odmowne maile na zapytania dotyczące zajęć tego typu. Dziś najchętniej uczę (innych i siebie) właśnie w ten sposób. Co się zmieniło?
Potrzeba matką wynalazków. Żyjemy coraz szybciej, mamy coraz mniej czasu. Jednocześnie nie chcemy zgadzać się na kompromisy: chcemy jeść zdrowo, a nie kolejny raz zamawiać pizzę, chcemy zadbać o swoje ciało ćwicząc, trzeba jeszcze zawieźć dziecko na zajęcia dodatkowe, pomóc mu w szkole, a potem warto byłoby jeszcze znaleźć chwilę oddechu dla siebie. Każdy z nas chce zapewne również zadbać o swój rozwój. No właśnie, tylko kiedy, skoro te „przyziemnie” czynności zajmują tyle czasu?
Kiedy zaczynałam swoją pracę jako Trener Języka Niemieckiego, nierzadko wracałam z zajęć do domu o godzinie 22:00. Wtedy nie miałam jeszcze samochodu, więc dojazdy na zajęcia pochłaniały ogromną część mojego czasu. Oczywiście byłam zła i sfrustrowana, wiedziałam, że tak na dłuższą metę się nie da. Kiedy kupiłam samochód sytuacja nieco się poprawiła, gdyż czas dojazdów się skrócił. Pojawiły się za to korki, w godzinach szczytów paraliżujące centrum miasta, przez które musiałam przejeżdżać, by dotrzeć na zajęcia. Kto mnie zna, wie, jak bardzo punktualna jestem i jak bardzo się denerwuję, gdy wiem, że się spóźnię w wyniku sytuacji ode mnie niezależnej. W tym czasie zaczęło pojawiać się zainteresowanie zajęciami online, zaczęłam otrzymywać pierwsze zapytania o zajęcia online, które … bez namysłu odrzucałam. Dlaczego? Byłam uprzedzona i nie wierzyłam, że taka nauka działa.
Przyszedł taki moment, gdy zajęcia online stały się już bardzo popularne, a ja kolejnej propozycji postanowiłam nie odrzucać. Jak poszły te zajęcia? Mimo ogromnego stresu, bardzo dobrze! Tak dobrze, że pomyślałam sobie, że byłoby świetnie, gdyby to one stanowiły większość moich zajęć. Obecnie tak właśnie jest – uczę online lub u siebie, zupełnie odeszłam od dojazdów.
Dlaczego boimy się zajęć online?
Prawdopodobnie najczęstszym przekonaniem osób, które nie chcą zdecydować się na zajęcia w sieci jest to, że nauka online jest mniej skuteczna niż zajęcia face-to-face z nauczycielem. To mit, w który wierzy naprawdę sporo osób! Sama zresztą kiedyś tak myślałam. Jeśli również jesteś tego zdania, zastanów się proszę, czy możliwym jest, żeby cielesna obecność nauczyciela miała wpływ na Twoje wyniki w nauce. Nie, to niemożliwe! Moje kilkuletnie już doświadczenie w nauce niemieckiego na Skype potwierdza, że nauka online jest tak samo skuteczna, jak nauka stacjonarna. Różnica polega tylko na tym, że nie siedzimy obok siebie, a zamiast kartki papieru mamy tablicę wirtualną. Możemy po niej pisać, rysować, wklejać obrazki. Możemy nawet jednym kliknięciem udostępnić sobie ekrany, by druga osoba widziała to, co mamy na swoim.
Drugim, według mnie najczęstszym lękiem przez lekcjami online jest obawa przed aspektem technicznym. Uczniowie boją się, że podczas lekcji coś przestanie działać, coś się zatnie, czegoś nie będą potrafili zrobić. Też się tego boisz? Powiem Ci, że poważny problem zdarzył mi się tylko raz, a przeprowadziłam setki lekcji! Podczas tamtej lekcji pojawił się nagły problem z routerem, odcinając mnie od sieci na 15 minut. A teraz zastanów się, jak często spóźniłeś się gdzieś 15 minut? Zdarza się, prawda? Potraktuj więc takie sporadyczne problemy, jak zwyczajne spóźnienie w realnym życiu. Choć Internet mam bardzo dobry, zdarzyło się. Oczywiście to była moja wina i uczennica nie straciła tych 15 minut, odrobiłyśmy je podczas następnych zajęć. Jeśli boisz się, że czegoś nie będziesz potrafił zrobić, odpowiedz sobie na pytanie, czy potrafisz obsługiwać komputer na poziomie podstawowym (odebrać maila, pobrać plik, włączyć Skype, podpiąć słuchawki, pisać na klawiaturze). Potrafisz? To świetnie! Ogarniesz też zajęcia online. 🙂 Nie zapominajmy też, że Skype to stabilny program, a nie jakieś fiu bździu, więc problemy techniczne z ich strony się praktycznie nie zdarzają.
Co zyskasz decydując się na zajęcia online?
Przede wszystkim czas! Cenny czas! Dojazd na zajęcia to zazwyczaj ok. 30 min w jedną stronę. W dwie to już 1h, którą mając zajęcia na Skypie mógłbyś poświęcić na przyswojenie tego, czego nauczyłeś się na lekcji. Brak dojazdów, brak stania w korkach to według mnie mocne atuty nauki online. Jeśli masz mało czasu, na pewno go sobie cenisz. Generalnie, jeśli jesteś zabiegany/-a, często wyjeżdżasz w podróże służbowe, polecam Ci gorąco lekcje na Skypie. W sytuacji kryzysowej, zawsze łatwiej będzie połączyć się na Skypie, niż dojechać na lekcje. Co za tym idzie, Twoja nauka będzie bardziej systematyczna i nie będziesz tracić pieniędzy z powodu nieterminowo odwołanych zajęć. Zajęcia online są o wiele bardziej elastyczne niż stacjonarne.
W tym momencie masz jeszcze jeden ogromny atut, którego być może nie dostrzegasz. Masz do wyboru ogromną ilość nauczycieli i możesz wybrać najlepszego. Nie musisz decydować się na takiego mieszkającego w Twojej okolicy, ba, możesz nawet mieszkać za granicą, a uczyć się z nauczycielem polskim. Masz ogromny wybór, a to ogromny atut. Ja uczę obecnie kilka osób nie mieszkających w Polsce. Co tydzień łączę się z moimi uczniami mieszkającymi w Szwajcarii, Niemczech i Luksemburgu oraz już w ramach moich zajęć hiszpańskiego łączę się z Argentyną i Salwadorem. Skype nie zna granic. 🙂
Na koniec, ze względu na zbliżającą się zimę, któż nie doceniłby atutów nauki online siedząc z herbatką we własnym domowym zaciszu?:)
Czy zajęcia online są dla wszystkich?
Według mnie nie istnieje rzecz idealna dla każdego. Moim zdaniem zajęcia na Skypie nie są dla bardzo małych dzieci. Zajęcia z bardzo małymi dziećmi bazują głównie na zabawach i grach językowych, które niemożliwe są do przeprowadzenia przez Internet. Dzieci potrzebują ruchu i nieustannego podtrzymywania poziomu koncentracji – trudno byłoby zapanować nad tym nie będąc fizycznie obok. Z drugiej strony, wiem, że moja nauczycielka hiszpańskiego uczy dzieci online. Wynika więc z tego, że się da, nie jestem jednak w stanie powiedzieć, czy takie zajęcia są efektywne. Zajęcia online nie są również dla osób, które nie mają stałego łącza i tak, jak już wspomniałam wcześniej, nie potrafią kompletnie obsługiwać komputera.
Czego więc potrzeba, by rozpocząć zajęcia na Skype?
- bardzo dobrego Internetu, stałego łącza
- słuchawek (mogą być najzwyklejsze od telefonu)
- komunikatora Skype
- pozytywnego nastawienia i wiary, że to działa!
Wiele osób boi się tego co nieznane, boimy się wyjść z naszej strefy komfortu i spróbować czegoś nowego. Odrzucamy to. Myślę, że wiele osób nie decyduje się na zajęcia online właśnie z tego powodu. Podejrzewam, że ze mną kiedyś było tak samo. Cieszę się jednak, że się odważyłam i tej odwagi chciałam dodać również Wam!
Jakie jest Wasze nastawienie do zajęć na Skype? Odbyliście kiedyś jakąś lekcję online? Jakie są Wasze doświadczenia i spostrzeżenia?
Podobał Ci się wpis? Nie przegap kolejnych! Bądź na bieżąco, śledząc mnie na Facebooku! Zachęcam również do pozostawienia komentarza pod wpisem. To bardzo mobilizuje do ciągłej pracy nad blogiem. Dziękuję i do usłyszenia!
Angelika